Ciasteczka owsiane z fasoli wegańskie i bezglutenowe

Ciasteczka owsiane z fasoli mają to co najbardziej lubię, ponieważ smakują orzechowo, są czekoladowe, delikatnie słodkie, pełne błonnika i energetyzujące.

Mogłabym rzec, że to przepis dla każdego, bo można go modyfikować na różne sposoby. Zachęcam do przeczytania wskazówek pod przepisem, a wszystko będzie jasne.

Podjadałam te ciasteczka przed biegiem, choć z płatkami bogatymi w błonnik trzeba ostrożnie, jeśli myślimy o dłuższym treningu.

Więcej przepisów na przeróżne ciasteczka bez mleka i jajek znajdziesz na blogu, kliknij TUTAJ. Szukając dodatkowo wypieków bezglutenowych kliknij TUTAJ.

Ponad 50 różnych wypieków, których nie ma na blogu, znajdziesz w mojej drugiej książce “Mama Alergika Gotuje. Na Wyjątkowe Okazje“. Jeśli nie masz jeszcze tej publikacji to mam dobrą wiadomość, bo książka w oprawie miękkiej lub twardej z lekko uszkodzoną okładką czeka na Ciebie w Outlecie MAG TANIEJ!

Zapraszam po przepis i życzę Smacznego

Ciasteczka owsiane z fasoli

(bez mleka, bez jajek, bez glutenu, bez cukru, wegańskie)

Czas przygotowania: 20 minut + gotowanie fasoli

Czas pieczenia: 20 minut

Ilość: 16 szt.

Składniki:

• 200 g ugotowanej fasoli Jaś (lub innej)
• 1 łyżka ciemnego kakao
• 100 g masła sezamowego* (tahini, u mnie od Primavika)
• 50 ml syropu klonowego
• 100 g płatków owsianych drobnych bezglutenowych
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia bez fosforanów

Przygotowanie:

1. Suchą fasolę moczymy przez 8-12 h (u mnie przez noc), następnie wylewamy wodę, w której się moczyła, zalewamy świeżą i gotujemy bez przykrycia aż będzie miękka (im młodsza fasola tym krócej się gotuje).
2. W czasie gotowania zbieramy białe szumy, ewentualnie dolewamy więcej przegotowanej gorącej wody.
3. Fasolę solimy pod koniec gotowania (u mnie 1 płaska łyżeczka na 250 g suchej fasoli).
4. Ugotowaną fasolę odcedzamy i przelewamy zimną wodą.
5. Ściągamy skórki, podobnie jak to się robi w przypadku blanszowania migdałów.
6. Fasolę umieszczamy w misce, dodajemy kakao, proszek do pieczenia, masło sezamowe i syrop klonowy, blendujemy na gładki krem. Taki krem sam w sobie stanowi już doskonałe danie, możemy go schłodzić i wyjadać łyżeczką, albo użyć do wypełnienia babeczek, przełożenia wafli itp.
7. Stopniowo dodajemy płatki owsiane i przy pomocy łyżki wgniatamy je w krem uzyskując masę zwartą, choć nadal będzie kleista. Ciasto nie ma być zbite.
8. Odstawiamy ciasto na 10 minut (w tym czasie płatki wciągnąć wilgoć, więc pamiętajmy o tym), następnie łyżką nabieramy porcję i w dłoniach formujemy kulkę wielkości orzecha włoskiego, nie będzie gładka.
9. Przekładamy ją na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i spłaszczamy na grubość ok. ½ cm. Jeśli ciasto się zbyt klei dodajemy więcej płatków, formujemy natłuszczonymi dłońmi.
10. Nagrzewamy piekarnik do 175°C (u mnie w opcji z termoobiegiem) i pieczemy przez ok. 20 minut.
11. Możemy jeść od razu ciepłe.
12. Przechowujemy w szklanym słoju, ciasteczka są wilgotne.

Wskazówki:

Zamiast kakao możemy użyć karobu w proszku, jest słodki więc ostrożnie z dodatkiem syropu.

*Masło sezamowe możemy zamienić na migdałowe, orzechowe, słonecznikowe czy z nerkowców.

Eliminując całkowicie syrop klonowy, będzie trzeba dolać niewielką ilość mleka roślinnego czy wody, tak aby masa przypominała krem, do którego da się wtłoczyć płatki.

Zamiast płatków owsianych możemy dodać wiórki kokosowe, zmielone migdały, zmielony słonecznik, chufa, czy amarantus ekspandowany.

Ciasteczka możemy urozmaicić dodając dozwolone bakalie czy liofilizowane owoce.

Możemy użyć fasoli z puszki, zarówno czerwonej jak i białej, będzie bardziej wilgotna od tej ugotowanej, więc obserwujmy konsystencję ciasta dodając więcej suchych składników lub zmniejszając ilość płynnych.

Ja ugotowałam 250 g białej fasoli i tylko część wykorzystałam do przygotowania ciasteczek.