Natura Food – relacja z targów 2014

VII Międzynarodowe Targi Żywności Regionalnej i Ekologicznej dobiegły końca.

Co rok odwiedzam to wydarzenie. Przyjeżdżam z nastawieniem na wyszukanie nowych produktów, odpowiednich w diecie alergika oraz po inspiracje do mojej kuchni.

Najczęściej mam za mało czasu, aby wziąć udział w dodatkowych spotkaniach czy imprezach towarzyszących.

W tym roku odwiedziłam targi także jako MAG -Blog partnerski, stąd relacja na blogu.

Podczas mojej wizyty w Łodzi skupiłam się głównie na poszukiwaniach nowości, które mogłabym wprowadzić do diety mojego syna. Znam większość firm, które wystawiały się na targach, kojarzę ich produkty. Do jednych jestem bardziej przekonana do innych mniej.

To co spodobało mi się i zwróciło moją uwagę sfotografowałam i przedstawiam poniżej.

Zapraszam na relację z targów!

NATURA FOOD 2014

Miło jest rozpocząć zwiedzanie targów od spotkania jednej z moich fanek. Zaczepiła mnie słowami „Kasiu to ty?”

Już tyle osób polubiło MAG na Facebooku. Każdego dnia przybywają kolejni miłośnicy naszej kuchni. Są jednak osoby (i jest ich bardzo wiele), z którymi kontakt mam prawie stały. Piszą do mnie emaile, wiadomości, radzą się w tematach kulinarnych i związanych z alergią, komentują i aktywnie uczestniczą w życiu bloga.

Nie zawsze jestem w stanie przypomnieć sobie szczegóły naszych rozmów, ale zawsze kojarzę te osoby.

Zapytana „Kasiu czy to ty” od razu poznałam Olę. Na szczęście przedstawiła się, więc nie musiałam zastanawiać się czy dobrze kojarzę:)

Miło jest usłyszeć, że dzięki moim poradom Ola spędziła wspaniałe wakacje ze swoim alergikiem w Grecji, że sprawdzają się jej moje przepisy i że dzięki mnie zaczęła biegać.

W takich momentach mówię sobie „Jak to dobrze, że prowadzę ten blog”, bo jeśli chociaż jedna osoba wynosi z niego tyle korzyści to znaczy, że moje życie jest bardziej wartościowe.

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

Innym ciekawym zaskoczeniem było poznanie Dystrybutora sławnych już ciasteczek firmy Zemanka. Mężczyzna, który mnie zaczepił okazał się kolegą z czasów podyplomowych studiów na SGH. Razem kształciliśmy się z Zarządzania Kadrami i razem teraz obracamy się wśród żywności ekologicznej:)

Obdarowana pysznymi ciasteczkami wróciłam do mojego alergika. Jak wiecie nie łatwo mnie przekonać do gotowych produktów, zwłaszcza słodkości, w końcu sama stale coś piekę. Dobrze jednak mieć kilka takich sprawdzonych przekąsek, w które można zaopatrzyć alergika na czas wycieczki, podróży czy zwykłej zachcianki.

Ciasteczka Zemanka pochodzą z rodzinnej, ekologicznej piekarni z Czech.

Ciasteczka wypiekane są według oryginalnych receptur, ze składników pochodzących wyłącznie z certyfikowanych upraw ekologicznych. Nie zawierają tłuszczów utwardzonych, białego cukru, sztucznych konserwantów, barwników ani aromatów.

Do produkcji ciastek firma wykorzystuje energię pochodzącą z odnawialnych źródeł.

Produkty firmy Zemanka zdobyły kilka prestiżowych nagród.

W ofercie znajduje się wiele rodzajów ciasteczek, każdy musi sam doczytać czy wszystkie składniki są dozwolone w jego diecie.

Polecam ciasteczka wegańskie, orkiszowe zwykłe i z dodatkiem kakao. Moim faworytem są wegańskie ciasteczka kokosowo- czekoladowe.

W sklepie za paczkę tych ciastek zapłacimy od 9-11 zł.

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

 

Bardzo miło gawędziło mi się  także na stoisku z produktami  firmy Pro-Bio pochodzącej również z Czech.

Znam ich produkty i stale używam w swojej kuchni. Jak przeczytacie na stronie BioKuriera niedawno uruchomili młyn bezglutenowy. To bardzo dobra wiadomość.

Polecam kaszkę mannę orkiszową, mąkę orkiszową, płatki owsiane, kawę orkiszową i wiele innych produktów tej firmy.

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

 

Amarantus to jeden z moich magicznych produktów, który stale posiadam w kuchennej szafce. Najczęściej stosuję popping oraz mąkę amarantusową.

O Amarantusie i jego właściwościach pisałam TUTAJ.

Bardzo smacznym odkryciem okazały się Ama-kersy firmy Szarłat. Wypróbowałam wersję klasyczną oraz z dodatkiem rozmarynu.

Istnieją także Ama-kersy z kminkiem. Mojemu alergikowi smakowały bardziej te z ziołami.

Nie jest to produkt bezglutenowy ponieważ w składzie zawiera mąkę pszenną. Nie zawiera jednak składników odzwierzęcych.

Firma Szarłat dysponuje produktami ekologicznymi, ale akurat Amakersy do nich nie należą.

Mimo wszystko to bardzo fajna propozycja na przekąskę nie tylko dla alergika.

Spróbuję wyczarować podobne w swojej kuchni.

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

 

Produkty firmy BioFood znam bo kupuję. Polecam zwłaszcza sok żurawinowy.

Zaskoczył mnie sok z ekologicznych brokułów kiszonych, niestety z dodatkiem czosnku więc mój alergik już go nie spróbował. Mnie bardzo smakował. W ofercie firmy znajdziecie całą gamę różnych soków.

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

 

Smaczną i zdrową przekąską dla alergika są suszone owoce. Przy stosiku z takimi owocami spotkałam właśnie Olę. Firma OVOCHIPS oferuje zdrowe przekąski.

W sezonie jesiennym głównie jabłka, w wersji klasycznej i z dodatkiem np. cynamonu. Poinformowano mnie, że niebawem pojawią się na rynku inne suszone owoce tej firmy. Zapewniano, że suszenie odbywa się bez dodatku chemii, a wykorzystywane do tego celu owoce pochodzą od wyselekcjonowanych dostawców. Produkty tej firmy nie posiadają certyfikatu ekologicznego.

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

 

Bezglutenowcy znają zapewne produkty firmy Glutenex. Przyznaję, że ja dotychczas nie miałam okazji ich wypróbować. Ucieszyła mnie jednak szeroka oferta różnych rodzajów mąki bezglutenowej (gryczana, ryżowa, kukurydziana, kokosowa) oraz makaronów bezglutenowych bez jaj, soi, mleka i orzechów.

Nie stosuję w swojej kuchni tzw. miksów ale jeśli lubicie taki produkt to jak najbardziej jest w czym wybierać.

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

 

Ciekawe czy już znacie Habżyki tzw. żywy chleb lniany, niepieczony?

Pierwszy raz wypróbowałam go na BioBazarze. W smaku bardzo lniany, trochę trzeba się do niego przekonać. Wytwarzany jest na bazie ciemnego ziarna siemienia lnianego z dodatkiem czosnku, cebuli, słonecznika, sezamu więc jednak nie do końca dla alergika.

Najbardziej smakował mi chlebek lniany z dodatkiem pomidorów.

Żywe chlebki nie zawierają soi, glutenu, jaj, mleka, konserwantów, sztucznych dodatków, są wegańskie, RAW i wolne od GMO. Dużo plusów więc jestem pewna, że będą cieszyć się uznaniem konsumentów.

 

Fot. Katarzyna Jankowska

Fot. Katarzyna Jankowska

 

Za rok kolejna edycja targów i z pewnością znów odwiedzę to miejsce:)

 

 

2 komentarze to "Natura Food - relacja z targów 2014"

  • comment-avatar
    Kamila 4 grudnia 2014 (23:25)

    Bloga Pani znalazłam przez przypadek,szukając przepisów dla mojej córeczki i na potrzeby swojej pracy.Pracuje na oddziale alergologicznym i często pacjenci pytają co mogą jeść czy wogóle coś im jeszcze zostało.Niestety samej przyszło mieć mi alergika więc tym bardziej przeszukiwałam internet i znalazłam tą cudowną stronę:)Bo teoria teorią,a życie życiem;).

    • comment-avatar
      Katarzyna Jankowska 4 grudnia 2014 (23:45)

      Proszę się rozgościć, wyczarowałam już tyle przepisów, że jest w czym wybierać. Dużo zdrowia życzę:)

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.