Taką sałatkę pewnie robi się w każdym polskim domu:)
Jarzynowa, więc pasuje na wszystkie postne okazje. W naszym domu robimy wersję najprostszą, bo taka jest ulubioną mojego męża. Dziś zjemy ją na kolację wraz ze Śledziem zrobionym także w tradycyjny sposób.
Polecam i życzę Smacznego
Tradycyjna sałatka jarzynowa
(nie dla alergika)
CZAS PRZYGOTOWANIA: 50 minut
ILOŚĆ PORCJI: 4-5
Składniki:
- 4 średniej wielkości ziemniaki
- 2-3 marchewki
- 3 jajka
- 2-3 ogórki kiszone
- ½ cebuli
- majonez ok. 3-4 łyżki
- musztarda ½ łyżeczki
- pieprz i sól morska do smaku
- można dodać groszek konserwowy, kukurydzę, jabłko jak kto lubi
Przygotowanie:
- Warzywa umyć
- Ziemniaki w mundurkach i nieobraną marchew ugotować razem do miękkości, w większym garnku
- Jajka ugotować oddzielnie, na twardo z dodatkiem łyżeczki soli (skorupka nie popęka i będzie ładnie odchodzić, tak mawiała moja babcia i ja tak robię:)
- Ogórki kiszone obrać ze skórki i pokroić w drobną kosteczkę
- Ugotowane warzywa, odcedzić, schłodzić, obrać ze skórki, pokroić w mniejszą kostkę
- Ugotowane jajka obrać i pokroić w kostkę
- Cebulę drobniutko posiekać
- Wszystkie pokrojone warzywa umieścić w większej misce, posolić i popieprzyć, dodać majonez i musztardę, delikatnie wymieszać, odczekać aż smaki się przegryzą, w razie czego jeszcze doprawić
Wskazówki:
Majonez dodaję sukcesywnie, nie lubimy gdy jest go za dużo, zawsze można dodać więcej, gorzej jak się przesadzi z jego ilością na starcie.
Warzywa i jajka gotuję zwykle dużo wcześniej (rano), żeby spokojnie się wystudziły, nie rozpadną się wtedy przy krojeniu i mieszaniu.
3 komentarze to "Tradycyjna sałatka jarzynowa z serii nie dla alergika"
Szana 6 kwietnia 2012 (11:10)
klasyka, ja uwielbiam swojej mamy! jadłam mnóstwo różnych, ale ten smak domowej -bezcenny 😉
pozdrawiam,
szana,
http://www.gastronomygo.blogspot.com
Aga 6 kwietnia 2012 (11:42)
Taką sałatkę zawsze u nas w rodzinie robi mój tata, to jedyna potrawa jaką pamiętam,żeby robił:)Ale dzięki temu doszedł do wprawy, zawsze ją robi gdy przyjeżdżam do rodziców, więc smak takiej sałatki kojarzy mi się bardzo dobrze:)
mojetworyprzetwory 6 kwietnia 2012 (20:41)
U mnie też najlepszą robił Tata, bo kroił ją na tak cudownie drobniutko i równo… poezja. Dziś nie ma Taty, sałatka jest i to dosć często, ale to już nie to…