Od wczoraj próbuję wyczarować przepis na gofry bezglutenowe. Jak na razie w smaku wychodzą dobre ale niestety przyklejają się do gofrownicy. Popracuję jeszcze nad nimi, tak łatwo się nie poddam.
Zamiast gofrów powstały pancakes, pyszne placuszki, które najlepiej smakują z dodatkiem owoców. Placuszki są dość suche w swojej strukturze, dlatego lepiej podać je z musem owocowym, owocami czy posmarować dżemem. Można także do surowego ciasta dodać mniejsze owoce np. jagody, ale takiej wersji jeszcze nie wypróbowałam.
Jednym ze składników ciasta są ziarna chia, które w kontakcie z wodą wytwarzają galaretkę, a jej zadaniem jest połączenie wszystkich składników ciasta. Jeśli nie macie pod ręką chia, proponuję wypróbować ziarna siemienia lnianego.
Zapraszam i życzę Smacznego
Przepis poniżej
Przepis:
CZAS PRZYGOTOWANIA:10 minut
CZAS SMAŻENIA: 10 minut
TRUDNOŚĆ: ŁATWE
LICZBA PORCJI: 6-8 szt. (ok.10-12 cm krążki)
Składniki:
- 200 ml mleka ryżowego (o temperaturze pokojowej)
- 1 łyżeczka naturalnego octu jabłkowego
- 80 g mąki ryżowej pełnoziarnistej
- 40 g mąki ryżowej białej
- 60 g mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka ziaren chia + 3 łyżki ciepłej wody
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżka naturalnego proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka inuliny (można pominąć)
- 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- opcjonalnie 1 łyżka cukru pudru (u mnie bez cukru)
- olej do smażenia (u mnie rzepakowy)
- syrop daktylowy lub klonowy do polania
- owoce dozwolone (u mnie maliny i borówki)
Przygotowanie:
- Odmierzamy mleko, dolewamy ocet jabłkowy i odstawiamy miksturę na około 10 minut
- W tym czasie ziarna chia zalewamy ciepłą wodą, mieszamy i także odstawiamy na czas wytworzenia się galaretki (5-10 minut)
- Mąki przesiewamy z proszkiem do pieczenia, sodą i inuliną, mieszamy
- Do mleka dodajemy ekstrakt waniliowy i olej, wlewamy całość do mąki i dokładnie mieszamy
- Dolewamy napęczniałe chia i ponownie mieszamy (ciasto ma dość gęstą konsystencję tak, aby nie rozlewało się na patelni, jeśli jednak wydaje się za gęste dolejcie łyżkę, dwie wody)
- Nagrzewamy patelnię, wlewamy olej (około łyżki), nakładamy ciasto (krążki ok. 10 cm) i smażymy na średnim ogniu (u mnie 7 w kuchence elektrycznej) aż dolna powierzchnia placka się zetnie, a na jego górnej powierzchni pojawią się małe pęcherzyki powietrza
- Przewracamy placek na drugą stronę, możemy dodać jeszcze odrobinę oleju i smażymy do chwili aż ciasto się lekko zrumieni (trwa to dość krótko, uważajcie aby placuszków nie przypalić)
- Przed wylaniem kolejnej porcji ciasta, rozgrzewamy na patelni kolejną porcję oleju i czynność powtarzamy
- Gotowe placuszki wykładamy na talerz, polewamy je syropem daktylowym i dodajemy ulubione, dozwolone owoce
6 komentarzy to "Pancakes Wegańskie, Bezglutenowe"
Wegan Nerd 6 sierpnia 2013 (20:00)
uwielbiam pancakes. Moje ulubione cudnie wychodzą z mąki z ciecierzycy <3 z ryżowej jeszcze nie robiłam, czas to zmienić 😉
pozdrawiam!
Anonymous 6 sierpnia 2013 (21:19)
Z nieba mi spadł przepis na te placuszki!Właśnie coś takiego miałam ostatnio ochotę zrobić! Zresztą, często coś mi się zamarzy, zaglądam na stronę MAG i – ta dam – przepis czeka. To chyba telepatia… 😉 Mam tylko problem z dostaniem chia – czy mogę to pominąć, albo zastąpić siemieniem lnianym? I czy ocet jabłkowy jest tu niezastąpiony? Pozdrawiam serdecznie. anklat
Mama Alergika 7 sierpnia 2013 (07:00)
Anonimowy; Cieszę się bardzo,że korzystasz z moich przepisów, nic tak nie sprawia radości jak fakt że są pomocne:) Chia najtaniej kupisz w sklepie Zdrowie Brat (i nie jest to reklama, wygoogluj sobie). Pisałam we wstępie do przepisu,że proponuję zamienić siemieniem, wypróbuj. Ocet jabłkowy naturalny to "eliksir życia", ma tak wiele cennych właściwości, że wzbogaca ciasto ale nadaje też
Mama Alergika 7 sierpnia 2013 (07:02)
Wegan Nerd; Czaruję gofry i niestety nie udało mi się stworzyć jeszcze dobrej konsystencji bezglutenowej ciasta, więc placuszków namieszam pewnie więcej, także z innej mąki. Z ciecierzycy chętnie wypróbuję, muszę zajrzeć do Ciebie:) Dziękuję za komentarz
Anonymous 7 sierpnia 2013 (11:41)
A rzeczywiście, gapa ze mnie. Tym razem tak się podekscytowałam, że nie przeczytałam wstępu. Ocet jabłkowy już kupiony i na kolację, a najpóźniej jutrzejsze śniadanie będą placuszki. Dziękuję za szybką odpowiedź i pozdrawiam. Ania
Wegan Nerd 8 sierpnia 2013 (11:40)
Zapraszam do siebie gorąco!
A dziś kupiłam makaron spaghetti bezglutenowy z mąki z kukurydzy, nie mogę się doczekać, kiedy go wypróbuje, a taki gorąc w mieście, że o dziwo gotować się nie chce:(
Pozdrawiam 😉