Bezglutenowy, wegański Pumpkin pie na 4 urodziny MAG

Dnia 31 października br. minęły 4 lata odkąd zaczęłam dzielić się ze światem swoim doświadczeniem jako Mama Alergika. Cieszę się, że podjęłam się wtedy tego zadania, choć miałam wiele obaw. Jedną z nich była myśl, czy wystarczy mi pomysłów na dania bez alergenów? Inna obawa dotyczyła dzielenia się swoją prywatnością, czyli takiego wyjścia poza komfort czterech ścian. Dziś z perspektywy tych kilku lat cieszę się, że strach mnie nie powstrzymał i że dotarłam tu gdzie dziś jestem. Tak wiele dobrych rzeczy się wydarzyło przez te lata. Czwarty rok blogowania był szczególny. Wydałam swoje dwie książki, założyłam działalność gospodarczą, przeprowadziłam się do Gdyni, opanowałam chorobę syna, spełniłam kolejne swoje marzenie i przebiegłam maraton. To tylko kilka tych większych personalnych sukcesów. Po drodze spotkało mnie wiele życzliwości, uznania i radości z tego co robię i mam. Odkąd postanowiłam żyć Tu i Teraz, skupiać się na dziś, a nie zastanawiać nad jutrem czy grzebać w przeszłości, moje życie nabrało rozpędu. Nie jest to jednak ten pęd, który zagłusza rzeczywistość, to energia do działania każdego dnia. Krok po kroku realizuję listę swoich marzeń. Jestem dumna z tego co udało mi się osiągnąć bo nie ma takiego drugiego miejsca w sieci jak blog MAG! Podliczyłam ilość przepisów, które wyczarowałam bez alergenów w ciągu ostatnich lat. Nie jest to dokładna liczba, ponieważ w tak wielu miejscach zapisywałam swoje receptury, że nie potrafię ich teraz dokładnie zliczyć. Wyszło mi 976 przepisów bez mleka, jaj, orzechów, kakao, miodu i selera. Większość z nich jest także bez glutenu oraz cukru. Jeśli liczyć, że na każdy przepis poświęciłam średnio 5 godzin (wymyślenie, testowanie, gotowanie, stylizacja, fotografowanie, wpis na blog, wpis na FB) to oznacza, że 4.880 godzin żyłam pasją, nie wychodząc z kuchni. Moja praca to także zakupy, wyszukiwanie gadżetów do stylizacji, spotkania autorskie, spotkania z fanami, odpisywanie na maile, wiadomości, organizowanie konkursów, warsztaty, udział w targach, prace nad blogiem, współpraca z partnerami, praca nad kolejnymi książkami, dokształcanie się i udział w konferencjach. Wiele przepisów powstało w mojej głowie podczas biegania. Przygotowując się przez pół roku do mojego pierwszego maratonu biegałam 45-50 km tygodniowo. W sumie przebiegłam ok. 1200 km, żeby móc wystartować w biegu na 42 km. Na bieganie poświęciłam więc około 120 godzin w ciągu 6 miesięcy. Warto było! Tyle podliczeń, czas na dziś! A dziś zapraszam na bezglutenowe ciasto z dynią, mój MAGiczny bezglutenowy, wegański Pumpkin pie. Kruchy spód możecie wykonać z ulubionego i sprawdzonego przepisu. Mój wyszedł tym razem bardzo delikatny i trochę się rozpadał. Jeśli jesteście posiadaczami mojej drugiej książki „Mama Alergika Gotuje Na Wyjątkowe Okazje” to na stronie 115, w przepisie na Kruche Ciasto z Makiem i Żurawiną, znajdziecie odpowiedni przepis na kruche ciasto.

Zapraszam i życzę Smacznego

bezglutenowy, wegański Pumpkin pie

czyli Ciasto dyniowe

(bezglutenowe, wegańskie, bez cukru)

Czas przygotowania: 40 minut Ilość: 1 szt. o 23 cm średnicy

Składniki na krem:

350 ml mleka jaglanego lub pół na pół z wodą
100 g suchej kaszy jaglanej
250 g puree z ugotowanej dyni (może być z pieczonej)
50 ml syropu klonowego
1 łyżeczka pasty waniliowej lub wanilii w proszku
1 łyżeczka cynamonu
½ łyżeczki imbiru w proszku lub kardamonu
1 łyżka soku z cytryny lub pomarańczy (można pominąć)

Składniki na ciasto:

100 g mąki kukurydzianej lub z ciecierzycy
150 g mąki jaglanej
50 g mąki z tapioki
150 g margaryny wegańskiej
3-4 łyżki świeżego soku z pomarańczy lub zimnej wody

Składniki na polewę karobową:

75 g cukru trzcinowego nierafinowanego
50 g wegańskiej margaryny lub oleju kokosowego
2 łyżki karobu w proszku
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
4 łyżki mleka roślinnego bezglutenowego

Przygotowanie kremu:

Kaszę jaglaną prażymy na suchej patelni, na małym ogniu, przelewamy gorącą wodą
Podgrzewamy mleko jaglane, dodajemy wypłukaną kaszę, gotujemy na małym ogniu aż płyn się wchłonie, kasza będzie wilgotną masą
Przekładamy ją do miski, dodajemy puree z ugotowanej dyni, pastę wanilii, przyprawy, syrop roślinny i sok z cytryny, blendujemy na prawie gładki krem, odstawiamy na czas pieczenia ciasta

Przygotowanie ciasta:

Mąki przesiewamy, dodajemy zimną margarynę, siekamy przy pomocy specjalnej siekaczki jak na kruche ciasto, stopniowo dolewamy sok lub wodę, ugniatamy otrzymując zwarte ciasto
Nagrzewamy piekarnik do 170°C w opcji z termoobiegiem
Ciasto wykładamy na stolnicę pomiędzy dwoma arkuszami papieru, wałkujemy na okrąg nieco większy od formy do pieczenia (ciasto możemy rozłożyć ręcznie bezpośrednio na dnie formy)
Ciasto nakłuwamy widelcem, przykrywamy papierem do pieczenia, obciążamy specjalnymi kulkami ceramicznymi i wstawiamy do nagrzanego piekarnika, pieczmy przez ok. 12 minut, wyjmujemy, zdejmujemy papier z obciążeniem
Na ciasto wykładamy przygotowaną masę dyniową i pieczemy ok. 15 minut
Przygotowujemy polewę karobową, którą polewamy ciasto w kształt pajęczyny (ciasto możemy posmarować także melasą karobową, eliminując polewę, która zawiera cukier)

Przygotowanie polewy:

Wszystkie składniki umieszczamy w rondelku, rozpuszczamy, mieszamy i gotujemy około 5-7 minut, aż do uzyskania gładkiej, gęstej konsystencji
Wykorzystujemy od razu jeszcze ciepłą, gęstnieje po wystudzeniu (jest wówczas idealna do wyjadania łyżeczką prosto z rondelka)

Wskazówki: Jak zrobić pajęczynę: Jeszcze ciepłą polewę karobową przekładamy do rękawa cukierniczego. Na cieście rysujemy kilka okręgów, a potem zaczynając od środka dzielimy ciasto pasmami polewy na pół i na ćwiartki. Nie miałam rękawa cukierniczego więc wykorzystałam papierowy woreczek śniadaniowy, skróciłam jego długość, wlałam polewę, ścisnęłam od góry, żeby polewa się nie wydostała podczas ucisku i w jednym rogu woreczka wycięłam malutki otwór, przez który wyciskałam polewę:)