Po latach walki z alergią dzięki wielu zmianom i działaniom mogę powiedzieć, że mój syn zdrowo się rozwija, nie musi przyjmować żadnych leków, nie reaguje alergicznie na większość wcześniej zabronionych produktów, nie ma żadnych zmian skórnych, świądu, problemów z oddychaniem, nie musi stosować leczniczych maści i kremów, a z przeprowadzonych badań wynika, że nie ma żadnych niedoborów.
Jedyny problem jaki nam jeszcze pozostał związany jest z czasowym nieżytem nosa. Odkąd przeprowadziliśmy się do Gdyni dużo podróżujemy pociągami i zmieniamy co sezon mieszkanie. Można powiedzieć, że żyjemy trochę na walizkach.
Niebawem ten stan się zmieni ponieważ na stałe zamieszkamy w Gdyni, we własnym mieszkaniu, które urządzimy zwracając uwagę na wszystko co dla alergika ważne. O swoich wyborach związanych z urządzaniem domu dla alergika będę pisać na blogu.
Obecnie przebywamy w górach w wynajmowanym apartamencie, niestety wyposażonym w wykładzinę dywanową i zasłony. Katar u mojego Alergika nie jest zbyt uciążliwy, ale krótki koncert kichania pojawia się po każdej nocy. W swoim zabieganiu nie zabrałam ze sobą preparatu, który miałam okazję już przetestować w gdyńskim domu. Myślę, że będzie jeszcze nie jedna okazja, aby przekonać się o jego działaniu.
Tymczasem przed wyjazdem poszukując rozwiązań związanych z pojawiającym się katarem trafiłam na neutralizator alergenów kurzu domowego ALLERGOFF®, produkt w sprayu.
Producent zaleca stosowanie go:
- do łagodzenia objawów takich jak: kaszel alergiczny, alergiczny nieżyt nosa, alergiczne zapalenie spojówek
- osobom, które mają zdiagnozowaną chorobę alergiczną w celu powstrzymania jej postępu oraz
- w celu ochrony dzieci i dorosłych przed rozwojem lub zaostrzeniem choroby alergicznej.
Allergoff® neutralizuje nie tylko alergeny roztoczy kurzu domowego, ale także inne najczęściej występujące alergeny wziewne takie jak:
- pyłki roślin
- alergeny zwierząt domowych
- alergeny grzybów pleśniowych.
Ta wiadomość mnie ucieszyła.
Co to są roztocze kurzu domowego, które podejrzewam o nieżyt nosa mojego alergika?
To mikroskopijne organizmy pochodzące z grupy pajęczaków. Żywią się złuszczonym naskórkiem ludzkim i zwierzęcym, oraz mikroorganizmami (np. grzybami pleśniowymi). Uważa się, że 150 mg ludzkiego naskórka wystarcza do zaspokojenia potrzeb pokarmowych populacji roztoczy liczącej 3000 osobników w okresie 2–3 miesięcy.
Najbardziej uczulającymi, a jednocześnie najbardziej powszechnymi gatunkami roztoczy są Dermatophagoides pteronyssinus i Dermatophagoides farinae.
Znajdują się one we wszystkim miejscach gromadzenia się kurzu – w pościeli, w zasłonach, w zabawkach, materacach, tapicerowanych meblach, na podłogach.
Substancją uczulającą jest białko Der p 1 i Der p 2 obecne w odchodach roztoczy. Kulki kałowe łatwo przyczepiają się do ww. powierzchni i wraz z drobinami kurzu dostają się do dróg oddechowych.
Brzmi to wszystko przerażająco!
Idealne warunki dla rozwoju roztoczy to:
- dostępność właściwego pokarmu, a żywią się złuszczonym naskórkiem ludzi i zwierząt
- wilgotność względna powietrza (60-80%)
- odpowiednia temperatura powietrza*.
*Jak podaje dr n. med. Piotr Rapiejko:
„Najkorzystniejszą dla rozwoju populacji Dermatophagoides pteronyssinus temperaturą jest 23°C, choć mogą rozwijać się w zakresie temperatur od 17°C do 30°C. W niskiej temperaturze dorosłe osobniki szybko giną. Tylko 15% populacji Dermatophagoides farinae przeżywa w temperaturze 2°C przez 168 godzin, a 40% w temperaturze -15°C w ciągu 6 godzin. W temperaturze -25°C po 6 godzinach giną wszystkie okazy Dermatophagoides pteronyssinus i Dermatophagoides farinae. W wyższych temperaturach wzrasta aktywność roztoczy, ale jednocześnie skraca się ich okres życia, np. w temperaturze 45°C mogą przeżyć 24 godziny, w temperaturze 50°C 4 godz., w temperaturze 60°C mniej niż godzinę, a w temperaturze 70–80°C tylko 5 minut. Uważa się, że temperatura jest głównym czynnikiem decydującym o możliwości rozwoju populacji tych roztoczy”.
W naszym klimacie maksymalna liczba roztoczy w mieszkaniach przypada na lato oraz czas od czerwca do października. Ich rozwojowi sprzyjają tak jak wspominałam odpowiednia wilgotność powietrza i temperatura. Najwięcej roztoczy występuje w mieszkaniach, które są rzadko sprzątane, niewietrzone, umieszczone w starych zawilgoconych budynkach ogrzewanych piecami.
Zimą gdy powietrze w domu jest bardziej suche liczebność roztoczy znacznie spada.
Co pomoże w walce z alergenami kurzu domowego?
- regularne (co 7-10 dni) pranie pościeli, poduszek, koców, pluszowych zabawek w temperaturze min 60°C, najlepiej z dodatkiem płynu do prania neutralizującego i usuwającego alergeny
- częste wietrzenie mieszkania i pościeli
- ograniczenie w mieszkaniu miejsc, w których gromadzi się kurz: rezygnujemy z dywanów zasłon, wykładzin, pościeli z pierza, suszonych kwiatów, mnogości ozdób itp.
- częste odkurzanie podłóg, materacy odkurzaczem ze specjalnym filtrem HEPA o wysokiej klasie np. 13 i sprzątanie mieszkania przy użyciu wilgotnej ściereczki. Należy pamiętać, że tradycyjny filtr w odkurzaczu wzbija cząstki kurzu w powietrze, co pogarsza samopoczucie osób uczulonych. Spotkałam się z informacją, że wskazane dla alergików są odkurzacze z filtrem elektrostatycznym, zatrzymującym kurz w odkurzaczu. O wyborze odpowiedniego odkurzacza napiszę jak tylko sama rozeznam temat, ponieważ przymierzam się do zakupu nowego sprzętu.
- odpowiedni dobór kołder, poduszek i pokrowców na materace czyli stosowanie tzw. pościeli barierowej, wykonanej z tkanin syntetycznych nieprzepuszczających roztoczy i alergenów
- dbanie o odpowiednią wilgotność względną powietrza, poprzez zastosowanie także odpowiedniej wentylacji
- utrzymanie w mieszkaniu temperatury do 22°C
- stosowanie specjalnych oczyszczaczy powietrza (ten temat także zgłębię niebawem)
- niezasypianie z mokrą głową, wilgoć na poduszce sprzyja rozwojowi roztoczy
- stosowanie środków neutralizujących alergeny roztoczy jak np. Allergoff®
Bardzo często spotykamy się z informacją, że zamrażanie poduszek, pluszaków czy kocy zabija roztocze, które potem wystarczy usunąć poprzez wypranie tychże przedmiotów. Sama dotychczas byłam przekonana, że ta metoda działa, jest często polecana przez alergologów.
Od doktora akarologii (akarologia to dyscyplina zoologiczna zajmująca się naukowym badaniem roztoczy), konsultanta naukowego marki Allergoff® pana Ryszarda Sebesta otrzymałam informację, że niestety zamrażanie nie ma wpływu na działanie alergizujących białek, nie dezaktywuje ich, więc jest to metoda mimo że popularna, to niestety nieskuteczna. Jako przykład przytoczono mi informację, że białka alergizujące mrozi się w celu wykorzystania ich np. do odczulania. Zamrożone zachowują właściwości fizykochemiczne.
Mrożenie np. zabawek w temperaturze -25°C powoduje obumarcie roztoczy, obumarłe są niestety nadal alergizujące.
Kontakt do konsultanta naukowego tel: 792 006 994
Musimy pamiętać, że zastosowanie jednego z wymienionych sposobów na pozbycie się alergenów kurzu domowego nie przyniesie rezultatów. Trzeba te działania połączyć.
O alergii na roztocze kurzu domowego pisałam także w książce Mama Alergika Gotuje. Z dziećmi. Dania na Jesień i Zimę. Oprócz sezonowych przepisów znajdziesz w niej także materiał o alergiku w szkole, o odporności i żywieniu dzieci, receptury z domowej apteczki, przewodnik po 23 mąkach bezglutenowych oraz kalendarz sezonowości na miesiące od września do marca.
Jak działa taki środek neutralizujący roztocze?
Działa dwukierunkowo:
- Neutralizuje
Zawarta w Allergoff® mieszanina składników aktywnych modyfikuje strukturę cząstek alergizujących i dzięki temu tracą one swoje chorobotwórcze działanie. Inaczej mówiąc Allergoff® neutralizuje alergeny białkowe, które są zawarte w alergenach roztoczy.
- Obniża ryzyko wdychania alergenów
Spray naniesiony na powierzchnię scala drobiny kurzu w nielotne cząsteczki i obniża stężenia alergenów we wdychanym powietrzu.
Zastosowanie preparatu Allergoff® zapewnia ochronę do 6 miesięcy!
Jak to możliwe?
„Preparat wnika głęboko w opryskaną powierzchnię, dzięki zastosowanej innowacyjnej technologii mikrokapsulacji polimerowej (Slow Release™ Technology), która zapewnia stopniowe i kontrolowane uwalnianie zawartości kapsułek. Osłonki kapsułek powoli i w sposób kontrolowany uwalniają substancje aktywne. Gdyby preparat nie był w formie mikrokapsułek, działałby krótko po zastosowaniu. Na opryskanej powierzchni preparat tworzy ochronną powłokę (tzw. ochronny film), co uniemożliwia alergenom znajdującym się np. w materacu, unoszenie się w powietrzu”.
Opakowanie 300 ml preparatu Allergoff wystarczy do spryskania ok. 40 m2 powierzchni.
Ja w swoim mieszkaniu spryskałam kanapy, materace i poduszki.
Podczas tej czynności alergik był w szkole. Przez kilka godzin nie korzystałam ze spryskanych powierzchni. Wywietrzyłam mieszkanie, a spryskane powierzchnie odkurzyłam po upływnie 3 dni (tak zalecał producent).
Preparat ma świetny dozownik, nie zawiera gazów pędnych stosowanych w sprayach aerozolowych i jest bezzapachowy. Ja jednak czułam lekkie podrażnienie nozdrzy podczas spryskiwania i też dlatego następnie dokładnie wywietrzyłam mieszkanie.
Producent zapewnia, że Allergoff® jest bezpieczny zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt, został przebadany w testach toksykologicznych i dermatologicznych.
Można nim potraktować także miejsce do spania psa czy kota co podobno ma wpływ na złagodzenie alergicznych problemów u zwierząt.
Allergoffem® warto zneutralizować alergeny także w samochodzie; fotelik dziecka czy tapicerkę.
Ja z pewnością zabiorę go ze sobą na wyjazd do babci czy hotelu.
Czy zauważyłam efekty po zastosowaniu preparatu Allergoff®?
Tak, nieżyt nosa zanika w Gdyni ale pojawia się w Warszawie, czeka mnie jeszcze seria działań w drugim mieszkaniu. Obawiam się jednak, że smog warszawski zaburzy moje obserwacje.
To co ważne dla mnie to poczucie, że mieszkanie w Gdyni, w którym obecnie mieszkam jest bardziej nam przyjazne bo mam świadomość, że odpowiednio potraktowałam nieproszonych gości. Przy okazji tego wpisu poszerzyłam również swoją wiedzę na temat roztoczy kurzu domowego.
Czekam na Wasze opinie i wrażenia!
Pozdrawiamy z zaśnieżonych i słonecznych Alp Austriackich!
20 komentarzy to "Alergia na roztocze kurzu domowego"
Agata Zorn 25 stycznia 2017 (13:33)
U mnie walka jest największa przy odwiedzinach Zawsze córka wraca ze zmianami a skórze. Inne domy zawsze kryją jakieś niespodzianki. Czasami przygotowuje rodzinę i proszę o dokładne sprzątanie 🙂 Kiedyś myślałam,że to sieć psia ale nie wyszło nic na testach. Może to brud i kurz który się w niej utrzymuje?
Największy strach budzi we mnie nocleg wakacyjny. Przygotowuje to miejsce specjalnie dla mojego alergika.
W domu zmieniamy pościel, wietrzymy i nie utrzymuję wysokiej temperatury w mieszkaniu. Sprzątamy podczas pobytu córki w szkole nie mamy dywanów, firan i zasłon.Przy kichaniu i świądzie “nosowym ” stosujemy sterydowy aerozol.Zaskoczyła mnie informacja dotycząca zamrażania pluszaków. Do tej pory stosowałam tę metodę i wydawało mi się,że skutkuje 🙂
Katarzyna Jankowska 26 stycznia 2017 (12:39)
My też uczyliśmy najbliższych żeby zadbali o dom gdy alergik przyjeżdża ale zadziałało tylko u babci Broni:) Proszę podać swoje dane korespondencyjne pisząc do mnie na adres: kjankowska26@gmail.com. Prezent zostanie wysłany przez sponsora nagrody. Ja będę monitorować:) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz. Będzie mi miło jeśli po przetestowaniu podzieli się pani tu swoimi wrażeniami na temat preparatów, szczerze, nie chodzi tu o reklamę a o faktyczną opinię.
Ania Różanek 25 stycznia 2017 (13:43)
My dopiero rozpoczynamy przygode z walka. Synek ma dwa i pół roku, stwierdzona alergie pokarmowa (mleko, jaja, orzechy, sezam, ziemniaki). W sezonie grzewczym zauważam wzmożoną suchość skóry i katar wodnisty mimo stosowanych leków i restrykcyjnej diety. Poprawę przynosi wietrzenie pokoju, wyrzucenie maskotek i dywanu oraz pościel antyalergiczna prana regularnie. Mam nadzieje ze preparat pomoze jeszcze bardziej, chetnie sie przekonam! Pozdrawiam serdecznie! Ania R.
Katarzyna Jankowska 26 stycznia 2017 (12:41)
Proszę testować i podzielić się tutaj swoimi wrażeniami i opinią na temat preparatu. Trzymam kciuki aby pomógł. Proszę zadbać o właściwą podaż kwasów Omega3 w diecie (chia, siemię lniane). Działają od środka, tak trzeba wzmacniać skórę. Proponuję też olej z czarnuszki i pachnotki (olej z pachnotki do smarowania skóry). Napiszę o tym niebawem wpis na blogu. Proszę podać swoje dane korespondencyjne pisząc do mnie na adres: kjankowska26@gmail.com. Prezent zostanie wysłany przez sponsora nagrody. Ja będę monitorować:) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Ewa Pa 25 stycznia 2017 (13:53)
Przez jakiś czas pralam pluszaki w 60-ciu stopniach ale niewiele z nich (pluszakow) to przeżywała. Teraz ozonuje pluszaki a potem piore je w niskiej temperaturze przy użyciu delikatnego programu. Tak naprawdę to nie wiem czy pozbywam się alergenu w ten sposób czy nie?
Katarzyna Jankowska 26 stycznia 2017 (12:43)
Proszę wykorzystać też ten płyn do płukania tkanin, który przyjdzie do pani wraz z Allergoffem. Czekam na podzielenie się wrażeniami ze stosowania specyfików. Wierzę, że efekt będzie pozytywny. Proszę podać swoje dane korespondencyjne pisząc do mnie na adres: kjankowska26@gmail.com. Prezent zostanie wysłany przez sponsora nagrody. Ja będę monitorować:) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz.
Beata 25 stycznia 2017 (14:00)
Ja się odczulam na roztocza kurzu domowego już 2,5 roku i chętnie skorzystam z zapisanych porad aby czuć się jeszcze lepiej we własnym domu. Czy odczulanie działa trudno jednoznacznie stwierdzić bo równocześnie jeszcze odczulam się na brzozę, olchę i leszczynę więc objawy się często nakładają na siebie.
Od początku mamy mało tekstyliów w domu, często sprzątamy na mokro, a najlepszy mój sposób jako alergika to poprosić męża o posprzątanie żeby wpływ alergenów na mnie był jeszcze mniejszy.
Na szczęście mój syn alergik nie jest uczulony na roztocza. To dla mnie dobra wiadomość.
Dziękuję za wpis i cenne rady.
Katarzyna Jankowska 27 stycznia 2017 (23:57)
Różnie bywa z tym odczulaniem niestety. My musieliśmy przerwać terapię po dwóch latach ponieważ u syna doszło do zaostrzenia AZS. Trzymam kciuki za powodzenie terapii choć nie jestem zwolenniczką odczulania na wiele alergenów na raz.
Magda 25 stycznia 2017 (14:05)
Dzięki za bardzo ciekawy wpis 🙂
My używamy dobrej jakości odkurzacza z filtrem HEPA, do tego obowiązkowe częste pranie pościeli, narzut na łóżka i poszewek na poduszki. Od bardzo długiego czasu używam też hipoalergicznych płynów do prania i płukania tkanin. To samo ze środkami czystości i kosmetyki, przerzuciliśmy się na te o bardziej przyjaznym składzie. Zrezygnowałam też z grubych narzut na łóżka, a zamiast tego zastosowałam takie z cienkiego materiału o gładkiej strukturze. Zrezygnowałam też z wszelkich ozdób typu figurki, zainwestowałam też w oszklone gabloty na książki, dzięki temu kurz na książkach zbiera się o wiele mniej intensywnie, niż na otwartych półkach.
Katarzyna Jankowska 27 stycznia 2017 (23:59)
My również pewnego dnia wiele lat temu przeprowadziliśmy remont dostosowując wyposażenie pod alergika i nie żałuję. Stale pilnuję by zbędnych rzeczy w domu było coraz mniej, z książkami tematu jeszcze nie rozwiązałam:)
Magdalena Działowska 25 stycznia 2017 (14:34)
Ja już nie zdążyłam, ale dziękuję Ci bardzo za ten wpis. Mój Chrześniak ma straszną alergię na roztocza, skórę ma całą w strupach, siostra jest już wykończona ale walczymy. Cieplutko Cię pozdrawiamy i dużo zdrowia dla Was 🙂
Magda i Ania
Katarzyna Jankowska 28 stycznia 2017 (00:01)
Proszę dobrze przyjrzeć się diecie, wiele takich zmian pojawia się od alergenów pokarmowych. Poza tym trzeba zadbać o florę bakteryjną, wprowadzić probiotyki, witaminę D3, olej z czarnuszki, oczywiście warto skorzystać z porad we wpisie i odpowiednio dostosować dom, ponieważ alergeny kurzu domowego także wpływają na stan skóry. Pozdrawiamy
Agaa 25 stycznia 2017 (19:41)
Stosowalam alergoff kiedy nie było wiadomo co córce dolega. Wyglądało na alergie (oprócz pokarmowki ma również AZS) ale nie byliśmy w stanie tego opanować żadnym kremem czy mascia. Pierwsze podejrzenie padło na swierzb, co szczęśliwie po paru dniach zostało wykluczone. Ale w międzyczasie zrobilam generalne czyszczenie mieszkania. Na pierwszy rzut poszły pluszaki i koce. Moczylam je właśnie w alergoffie przez 2h w wannie a potem pranie. Musze przyznać że córce poprawiła się zdecydowanie skora. Teraz staram się co miesiąc prac koce i pluszaki. Dodatkowo umylam też wszystkie sciany 🙂
Katarzyna Jankowska 28 stycznia 2017 (00:05)
Niestety alergeny kurzu domowego wpływają na stan skóry. Dobrze, że Wasze działania dają pozytywne efekty. Ja zawsze będę namawiać do właściwej diety bez chemii, barwników, cukru i zachęcam do zainteresowania się odpowiednim stanem jelit. To w jakiej formie jest flora bakteryjna każdego z nas ma ogromne znaczenie, u alergika szczególnie bo doprowadzenie do symbiozy bardzo często leczy z alergii.
Agaa 29 stycznia 2017 (07:58)
Tak zdaję sobie z tego sprawę 😉 stosuję probiotyki. Cukier jest u nas stosowany bardzo sporadycznie. Staram się nie kupowac produktów z barwnikami chemia itp. Niestety nie zawsze jest to możliwe z uwagi na pracę 🙁 zazdroscimy fajnego powietrza w Gdyni 😉 na południu obecnie bardzo kiepska sytuacja :(((
Mira Sadownik 28 stycznia 2017 (23:32)
Witam serdecznie,
dziękuję za informację. tego preparatu nie znałam. Gdy u mnie 25 lat temu rozpoznano taka alergię dostałam Acarosan ( wówczas bardzo drogi i juz niedostępny ) o takim samym zastosowaniu…niestety nie działał tak długo. Cieszę się, że jest coś nowego i tańszego. Teraz cierpi również syn. My już zrezygnowaliśmy z zasłon, dywanów, puchów itp.. nawet kwiatów niewiele, żeby sie nie kurzyły..Pościel hypoalergiczna itd.. a katar i azs nadal są. Obecnie w fazie odczulania. Mam nadzieję, że Alergoff trochę pomoże.
Pozdrawiam ciepło:-)
Dobrze, że jest takie miejsce jak to
Katarzyna Jankowska 29 stycznia 2017 (13:19)
Dziękuję za miłe słowa. Przyczyn kataru i zmian skóry może być więcej, nie tylko roztocze. U nas po wieloletniej zdrowej diecie, wzmocnieniu jelit i działaniom profilaktycznym o alergii sprzed lat możemy zapomnieć. Bazując na naszym doświadczeniu wierzę, że może bardzo wiele zmienić na plus w życiu alergika przy zastosowaniu odpowiedniej diety i doprowadzeniu do symbiozy jelit. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
Emila 14 października 2019 (12:45)
u mnie sie kurzy na maxa nie wiem czemu, może jakieś pyły przez okno? Mamy oczyszczacz, roger stadler, bardzo nam pomógł
Marzena 16 października 2019 (12:35)
my kupilismy sobie miesiac temu oczyszczacz dla siebie i naszego malucha, dziala super i roznice widac bylo od drugiego dnia. w nocy sie nie budzil nawilzacz rowniez w nim jest wiec jest rewelacja. sharpa jakis D…. kupowalismy w loveair.pl
Jacek 25 października 2020 (21:16)
Bardzo cenne wskazówki, z pewnością wiele z nich wykorzystam, bo szykujemy się właśnie do remontu. Ze swojej strony chetnie polecam Roger od marki Stadler. To oczyszczacz powietrza, który w naszym zyciu zrobił rewolucję. Nie pobiera dużo prądu, jest niewielki i super oczyszcza.