Miałam nadzieję, że zalane sokiem duże kulki tapioki staną się podobne do tych z glonów, które znajdujemy w popularnej Bubble tea.
Niestety efektu zamierzonego nie osiągnęłam.
Dolałam więcej wody i gotowałam tapiokę do przeźroczystości kulek, większość z nich się rozpadła podczas gotowania.
Otrzymałam jednak bardzo smaczny kisiel z atrakcyjnym żelowym "kulkowym" efektem, wyczuwalnym podczas konsumpcji.
Jeśli więc zalega w waszych szafkach tapioka w kulkach i macie ochotę na kisiel, nic prostszego. Inne przepisy z tapioką także czekają na blogu.
Zapraszam i życzę Smacznego