Dziś prezentuję pierwszy z moich wymyślonych ostatnio kremów, który użyłam jak widać w poprzednim wpisie i poniżej na zdjęciach, do ustrojenia Muffinek Jaglanych z Żurawiną.
Kiedy patrzę na pięknie ozdabiane babeczki mam ochotę również takie wyczarować.
Z kremem jaglanym można już podziałać. Ma zwartą konsystencję i bardzo ładnie daje się formować. Jego żółta czy bardziej pomarańczowa barwa zależy od ilości puree z dyni jakiej użyjemy.
Ja byłam ostrożna z dodatkiem dyni. Wyszedł więc żółciutki krem.
Jestem pewna, że świetnie się sprawdzi do przełożenia zarówno kruchych, jak i biszkoptowych tortów. Można nim ozdobić ciasteczka czy wypełnić Rożki Francuskie.
Im lepiej rozgotujemy kaszę jaglaną i im bardziej ją zmiksujemy, tym krem będzie bardziej “kremowy”.
Przypominam Wam także, że podobne kremy jaglane, ale jeszcze bez dodatku margaryny, użyłam do Tarty Kokosowej z Malinami oraz do Tarty Waniliowej z Borówkami
Niestety nie zrobiłam oddzielnego zdjęcia samego kremu, następnym razem uzupełnię:)
Przepis dołączam do akcji DyniaDay
Zapraszam i życzę Smacznego
Krem jaglany z dynią
CZAS PRZYGOTOWANIA:30 minut
Składniki:
- ok. 100 g kaszy jaglanej suchej (ok. 200 g ugotowanej)
- 250 ml mleka ryżowego
- 125 ml wody
- 1 łyżka ekstraktu z wanilii
- 2-3 łyżki syropu ryżowego lub innego syropu roślinnego
- 2 łyżki cukru pudru (można zwiększyć ilość cukru lub go pominąć)
- 1 łyżka soku z cytryny lub pomarańczy (można pominąć) można też użyć ekstraktu cytrynowego)
- 50 g margaryny bezmlecznej
- 1 pełna łyżka puree z dyni
Przygotowanie:
- Mleko i wodę zagotowujemy
- Kaszę jaglaną kilkakrotnie płuczemy
- Opłukaną kaszę przekładamy do gotującego się wywaru mleka i wody, doprowadzamy do wrzenia na średnim ogniu, po czym garnek przykrywamy, zmniejszamy temperaturę i gotujemy kaszę pod przykryciem około 15-20 minut, aż do całkowitej miękkości i wchłonięcia się płynów (mieszamy od czasu do czasu)
- Ugotowaną kaszę ściągamy z palnika, ale trzymamy pod przykryciem jeszcze 3 minuty
- Następnie przekładamy gorącą kaszę do miski i czekamy aż ostygnie i odparuje
- Dodajemy słód ryżowy, sok z cytryny oraz cukier i blendujemy kaszę na gładką masę (ja robię to przy pomocy ręcznego blendera, jak na zupę krem), można użyć miksera
- Dodajemy pokrojoną na kawałki margarynę i miksujemy całość (można zwiększyć ilość margaryny i uzyskać bardziej gładką masę, ja podeszłam do niej ostrożnie:)
- Krem przykrywamy folią spożywczą lub aluminiową (żeby się nie zsychał), wkładamy do lodówki i schładzamy
- Przekładamy do tuby i formujemy wzorki na babeczkach
Wskazówki:
Krem jaglany możemy dosładzać według własnego gustu, każdym rodzajem syropu czy słodu roślinnego, należy jednak uważać, aby nie przesadzić z jego ilością, sprawia, że masa jaglana może zrobić się za rzadka.
Można zrezygnować z syropów, a użyć wyłącznie cukier puder.
Jeśli użyjemy mleka kokosowego, nasz krem stanie się kokosowym. Może wówczas zrezygnować z puree z dyni i pozostawić go jasnym. Możemy użyć także innego mleka roślinnego.
6 komentarzy to "Krem jaglano-dyniowy do ciast i tortów"
Arnika 7 listopada 2012 (09:24)
Świetny pomysł! Zawsze brakowało mi pomysłów na niealergizujące kremy. Na pewno pokombinuję z jaglanką.
Patyska 7 listopada 2012 (11:15)
Rewela 🙂 Zwarty, mówisz… No, to zapisuję do wypróbowania.
Mama Alergika 11 listopada 2012 (20:27)
Arnika; Myślę, że z tej jaglanki to można jeszcze wiele wyczarować, jak coś wymyślisz daj znać:)
Patyska; Bardzo fajny krem wyszedł, nie można przesadzić z syropem bo rozrzedza, lepiej dodać cukier puder:)
Anonymous 11 listopada 2012 (22:37)
Czy można w jakiś sposób zastąpić margarynę? I nie mam na myśli masła? Rozumiem, że olej nie da rady w tym przepisie?
Mama Alergika 12 listopada 2012 (08:19)
Anonimowy; Do mas-kremów raczej nie spotkałam się z użyciem oleju. Możesz spróbować z olejem kokosowym, który niepodgrzany ma konsystencję stałą? Jeśli nie możesz używać margaryny czy masła, spróbuj zrobić ten krem bez nich, tak jak w moich tartach z kremem jaglanym. Jest równie pyszny a jego konsystencję reguluj ilością użytego syropu, im więcej tym rzadsza. Powodzenia!
zufik 12 listopada 2012 (15:11)
Wygląda świetnie, ciekawie jak smakuje…muszę go zrobić, nie ma wyjścia;))