Dwa lata temu podczas wakacji nad morzem pierwszy raz testowałam dietę-post według dr E. Dąbrowskiej. Trwałam w niej przez 4 tygodnie. Ponieważ schudłam ponad 4 kilogramy przerwałam jej działanie. W moim przypadku 4 kg oznaczały powrót do wagi 49 kg. Nigdy nie czułam się lepiej niż wówczas, gdy odżywiałam się samymi owocami i warzywami. O diecie Dąbrowskiej najlepiej przeczytać na oficjalnej stronie pani doktor i zaczerpnąć wiedzę z jej książek. Dlaczego akurat taka dieta? Staram się unikać określenia dieta, mówię o niej post. Wszelkie diety kojarzą mi się mało przyjaźnie.
- Po pierwsze chciałam przekonać się jak to jest, gdy jada się tylko warzywa i owoce.
- Chciałam sprawdzić jak będę się czuła i jak zmieni się moje ciało podczas jej stosowania.
- Lubię wyzwania, bo one kształtują mój charakter.
W trakcie postu okazało się, że jest jeszcze jeden powód, dla którego warto było go zastosować.
- Odwróciły się role i to mój alergik pilnował, abym jadła tylko to co dozwolone.
- Ja natomiast poznałam jak to jest, kiedy stale musisz sobie czegoś odmawiać.
Od tamtej pory starałam się chociaż raz w miesiącu zastosować takie oczyszczenie organizmu. Miesiąc temu jadłam warzywa i owoce przez półtora tygodnia, a obecnie kończę kolejny tydzień postu. Na co dzień odżywiam się zdrowo, więc taki tydzień na owocach i warzywach stosuję dla poprawy samopoczucia. Najgorszy jest pierwszy dzień, ponieważ stale się ma na coś ochotę, oczywiście na to co staje się niedozwolone. Z każdym kolejnym dniem uczucie głodu słabnie i zanika. A efekty? Niesamowite! Poprawa samopoczucia, “lekkość w brzuchu”, pełniejszy i spokojniejszy sen oraz mnóstwo energii! Do mojego postu dołączam krótkodystansowy bieg i ćwiczenia fizyczne. Stosowanie diety Dąbrowskiej ma także działanie edukacyjne dla mojej rodziny bliższej i dalszej. Widzą, moje efekty i to że “nie umiera” się od jedzenia tylko warzyw i owoców. Ja odkryłam jeszcze jeden plus tej diety. W mojej głowie powstają nowe dania. Kiedy robię warzywno-owocowe zakupy wymyślam co z nich wyczarować. Dziś prezentuję danie, które cieszy się uznaniem podczas świąt czyli bigos. Wersja wegańska jest o wiele bardziej smaczna i lżej strawna. A jak się okazuje pyszny bigos może powstać nie tylko bez mięsa, ale także bez jakiegokolwiek tłuszczu.
Zachęcam do wypróbowania i życzę Smacznego
Bigos wegański
(wegański, bezglutenowy, bez cukru, dieta Dąbrowskiej)
Czas gotowania: 40 min + 15 min i 10 minut
Ilość: 5-6 porcji
Składniki:
- 500 g kiszonej kapusty z marchewką (można bez marchwi)
- 500 g białej kapusty
- 1 cebula biała
- 2 ząbki czosnku drobno posiekane
- 8 wędzonych śliwek niesiarkowanych (mój dodatek do diety)
- 750 ml wody
- sól himalajska różowa
- 2-3 łyżki wody
- 6 ziaren pieprzu
- 4 ziarna ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- ½ – 1 łyżeczki kminku
- ½ łyżeczki kurkumy
- ½ łyżeczki imbiru w proszku
- ½ łyżeczki goździków w proszku
Przygotowanie:
- Kiszoną kapustę delikatnie płuczemy i drobno kroimy
- W dużym garnku, najlepiej z grubym dnem podduszamy w 2-3 łyżkach wody drobno pokrojoną cebulę i czosnek
- Dodajemy kiszoną kapustę, listek laurowy, pieprz ziarnisty, ziele angielskie, kminek, smażymy 2-3 minuty mieszając
- Zalewamy całość ok. 700 ml przegotowanej wody, dodajemy 1/3 łyżeczki soli, gotujemy na małym ogniu, pod przykryciem przez ok. 30 minut, mieszamy drewnianą łyżką
- Białą kapustę szatkujemy, dodajemy do garnka z kiszoną kapustą, dolewamy wodę do wysokości kapusty, dodajemy suszone śliwki, imbir, kurkumę i sproszkowane goździki, gotujemy do miękkości kapusty ok. 15 minut, odstawiamy
- Na drugi dzień bigos gotujemy ponownie ok. 15 minut, prawie cały płyn już wyparuje
- Wieczorem jeszcze raz zagotowujemy bigos przez 10 minut, w razie konieczności podlewając niewielką ilością wody, aby kapusta się nie przypaliła
- Doprawiamy do smaku pieprzem i solą
Wskazówki: Trzeba zwracać uwagę jaką kapustę kupujemy. Powinna być naturalnie kiszona a nie kwaszona. Kiszona kapusta ma korzystną dla alergika florę bakteryjną (bakterie acidofilne), dzięki temu hamuje procesy gnilne w jelitach i stymuluje układ odpornościowy. Ponieważ jest wysokohistaminowa podajemy ją raz na 4-5 dni.
1 Reply to "Bigos wegański postny"
Robert 15 grudnia 2015 (22:44)
chętnie wypróbuje 🙂