Owsianki różnych rodzajów królują ostatnio na naszym śniadaniowym stole. Tą owsianką wspomagałam się przygotowując swój organizm do biegu na 21 km. O nasionach chia usłyszałam od znajomych Biegaczy. Poszukałam o niej więcej informacji, zakupiłam i teraz dodaję je do różnych potraw, także mojego Alergika.
Jako dodatek do owsianki nasiona chia wspaniale się sprawdzają, smakowo nie zmieniają dania, są neutralne w smaku. Ich małe ziarenka są jednak wyczuwalne i przypominają nieco pestki truskawek. Po zetknięciu się z płynem otaczają się delikatną galaretką.
Oto co wyszukałam na temat chia:
Szałwia hiszpańska
Salvia hispanica (spotkałam się też z nazwą szałwia argentyńska), zwana również chia – pochodzi z centralnej i południowej części Meksyku oraz z Gwatemali. Bardzo ceniona ze względu na swoje nasiona. Uprawiana przez Azteków już w czasach prekolumbijskich.
Słowo chia pochodzi od słowa chian znaczącego oleisty.
Historycznie, nasiona chia służyły jako podstawowy artykuł spożywczy plemion Nahua (Azteków) w środkowym Meksyku. Kronikarze jezuiccy opisują chia jako trzecią najważniejszą dla Azteków uprawę, zaraz po fasoli i kukurydzy i przed szarłatem.
Nasiona chia znane były jako pokarm dla biegaczy; używano ich jako pożywienia wysokoenergetycznego już za czasów Azteków, działają nawilżająco w przypadku suchości. Indianie z południowo-zachodniej Ameryki żywili się chia podczas zawodów na wytrzymałość. Mieszkańcy Ameryki Łacińskiej stosowali je w leczeniu zaparć.
Nasiona chia są tradycyjnie spożywane w Meksyku i południowo-zachodnich Stanach Zjednoczonych. Wciąż jeszcze nie są popularne w Europie.
W 2009 r. Unia Europejska zatwierdziła nasiona szałwii hiszpańskiej jako produkt spożywczy, pozwalając na stosowanie ich jako dodatek stanowiący do 5% całkowitej masy chleba.
Z nasion chia uzyskuje się około 25-30% oleju, w większości kwasu linolenowego. Nasiona zawierają 20% łatwo przyswajalnego białka, 34% tłuszczu, 25% błonnika pokarmowego, znaczny poziom przeciwutleniaczy (kwas chlorogenowy, kawowy, myrycetyna, kwercetyna oraz flawonid – kamferol).
Olej z nasion chia zawiera bardzo wysokie stężenie kwasów tłuszczowych omega-3, około 64%, jednak nie dorównuje nasionom siemienia lnianego. Nasiona Chia nie zawierają glutenu, zawierają bogactwo witamin i minerałów takich jak wapń, fosfor, magnez, żelazo, niacyna i cynk, zawierają śladowe ilości sodu.
Niski indeks glikemiczny sprawia, że nasiona chia są idealne dla diabetyków. Spowalniają wchłanianie cukrów i pomagają regulować ich poziom we krwi.
Ogromna zawartość błonnika działa korzystnie na układ trawienny i zapewnia długie uczucie sytości. Z tego względu nasiona chia wskazane są dla osób zmagających się z nadwagą i otyłością.
Do czego jeszcze użyć nasion chia?
- Jako dodatek do owsianek, musli, jogurtu
- Do sałatek warzywnych i owocowych
- Do wypieku pieczywa również w formie zmielonej lub jako posypka na bułeczki
- Jako dodatek do koktajli owocowych
- W postaci żelu nawadniającego (podobnie jak się używa siemię lniane),czyli zalane gorącą wodą w proporcji 1 porcja chia na 9 porcji wody
- Do zagęszczania zup, sosów, pasztetów użyte także w formie sproszkowanej
- Z pewnością znajdę jeszcze więcej zastosowań tych nasion:)
Nie wiem niestety czy można je podawać małym dzieciom, zwróciłam się z tym zapytaniem do zaprzyjaźnionej pani dietetyk i mam nadzieję, że niebawem dopiszę jeszcze kilka zdań o tych ziarenkach.
Polecam i życzę Smacznego
Owsianka z chia
CZAS PRZYGOTOWANIA: 10 minut
TRUDNOŚĆ: ŁATWE
ILOŚĆ: dla 1 osoby
Składniki:
- 250 ml napoju owsianego (można użyć innego roślinnego)
- 4-5 łyżek płatków owsianych (można użyć bezglutenowych)
- 1-2 łyżeczki ziaren chia
- ½ banana
- 1 łyżka rodzynek (niesiarkowanych)
- 1 łyżka syropu z Agawy (opcjonalnie)
Przygotowanie:
- Napój podgrzewamy (nie musimy gotować)
- Wsypujemy płatki owsiane, zmniejszamy ogień i gotujemy od czasu do czasu mieszając 5-7 minut
- Dosypujemy ziarna chia, dodajemy plasterki banana i rodzynki, całość mieszamy i gotujemy do odpowiadającej nam miękkości płatków (u mnie do prawie całkowitego wchłonięcia się mleka)
- Owsiankę przekładamy na talerz, polewamy ewentualnie syropem z Agawy
Pracujemy nad materiałem „30 przepisów na… OWSIANKI”! Zostaw swój adres e-mail, a jako pierwsza otrzymasz informacje o premierze!
14 komentarzy to "Owsianka z chia i co to jest chia"
Arnika 8 kwietnia 2013 (14:18)
Muszę i ja w końcu nabyć ten "wynalazek":) Też z chęcią się dowiem czy chia jest bezpieczna dla dzieci.
Gdy w brzuchu burczy... 8 kwietnia 2013 (16:05)
Kolejny pomysł na zdrowy dodatek do owsianki:)
Mama Alergika 8 kwietnia 2013 (18:42)
Arnika; Mój syn je ją i pije, nic mu się nie dzieje, ale dopytam jeszcze:)
Mama Alergika 8 kwietnia 2013 (18:43)
Gdy w brzuchu burczy; Sprawdzony, polecam:)
Zielaczek 9 kwietnia 2013 (17:59)
Ja na razie jestem na etapie jagód goji. Pora chia zakupić i eksperymentować dalej 🙂
Anonymous 7 grudnia 2013 (08:08)
Nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie, czy nasiona są bezpieczne dla dzieci?
Mama Alergika 7 grudnia 2013 (08:41)
Anonimowy; Niestety nie uzyskałam odpowiedzi. Nie znają chia:) Dla starszych dzieci i nastolatków nie bałabym się. Są bogatym źródłem wapnia. 1 łyżka dziennie.
daro44 24 lipca 2014 (13:34)
Owsianka wizualnie nie wygląda zbyt apetycznie, jednak gdy zauważyłem w niej składniki w postaci nasion chia, pozytywnie się zaskoczyłem. Polecam chia nasiona od ViVio, towar mają bezpośrednio od producenta stąd niska cena, często nawet o połowę niższa niż u konkurencji http://nasionachia.pl
Ania 1 lutego 2015 (10:23)
Dzień dobry,
ostatnio ‘wynalazłam” pani bloga. Naprawdę inspirujący!
Zmieniliśmy właśnie dietę (bez glutenu, drożdży, nabiału i cukru, czyli owoce też nie bardzo 🙁 ) i cały czas myślimy tylko o
jedzeniu! Połączeniu odpowiednich pokarmów, wspomagających
suplementach… Ostatnio kupiłam chię – dziś coś z nią zrobię 🙂 Proszę
mi tylko powiedzieć – czy dowiedziała się już pani o to czy chia może
być jedzona przez małe dzieci? bardzo by nam to pomogło. Dziękuję z
góry!
Katarzyna Jankowska 2 lutego 2015 (23:20)
Nie ma jasnych określeń niestety więc przyjmuje się, że od 3 roku życia. Trzeba jednak uważać, bo czasem na opakowaniu spotyka się informacje, że może zawierać gluten, orzeszki, którymi jest zanieczyszczona przy pakowaniu. Ważne jest także dozowanie jej, spotkałam się z zaleceniami, że dziennie 3 łyżeczki. Ja stosuję 2 dziennie. Ja płuczę jeszcze te nasiona przed użyciem. Uważam, że warto włączyć ją do diety.
Ania 3 lutego 2015 (21:22)
Fajnie, dziękuję bardzo. Już zajadamy chię – dziś z mleczkiem kokosowym. Pyszna! Ale oczywiście z umiarem 🙂
Jola 25 września 2015 (18:06)
Witam ,
Czy nasiona chia mają taką samą wartość kiedy są napęczniałe i kiedy są w postaci suchej ?
Dziękuję za odp.
Katarzyna Jankowska 28 września 2015 (15:13)
Napęczniałe szybciej i łatwiej się trawią, są delikatniejsze dla układu pokarmowego. Ale plemię Tarahumara osławione w książce Jurka Scotta, ultramaratończyka zabierało ze sobą suche ziarna i biegacze jedli je podczas biegu. Pęczniały w żołądku niwelując uczucie głodu i zatrzymując wodę w organizmie. Moim zdaniem na wartości odżywczej nie tracą:)
Jola 28 września 2015 (15:53)
Dziękuję bardzo za odp. Chia juz regularnie gości na naszym stole 🙂