Ostatnio rozprawiłam się z dynią, która umalowana miała zostać wykorzystana na Halloween, jednak z braku czasu nie została wydrążona. Dobrze się stało, bo tym razem mając więcej czasu, zachowałam jej cenne pestki i ususzyłam domowym sposobem.
Podjadam je teraz kilka razy dziennie, uzależnia:)
Pewnie już pisałam o właściwościach pestek dyni, ale słów kilka celem przypomnienia nie zaszkodzi.
Pestki dyni są bogatym źródłem wielu witamin, w tym głównie z grupy B oraz A, C i D. Zawierają mikroelementy jak; magnez, fosfor, żelazo i cynk oraz zdrowe kwasy tłuszczowe.
Pestki dyni stosuje się także, aby zwalczyć pasożyty w naszym układzie pokarmowym.
Zachęcam więc do ususzenia i podjadania domowych pestek dyni!
Przepis dołączam do akcji DyniaDay oraz Domowy Wyrób
Zapraszam i życzę Smacznego
Przepis poniżej
Przepis:
CZAS PRZYGOTOWANIA: 10 minut
CZAS SUSZENIA: ok. 40-60 minut
TRUDNOŚĆ: ŁATWE
Składniki:
- pestki z jednej dużej dyni
Przygotowanie:
- Pestki wyciągamy z dyni, oddzielamy od resztek miąższu i płuczemy zimną wodą, osuszamy
- Rozgrzewamy piekarnik do 80°C, dużą blaszkę wykładamy papierem do pieczenia, rozkładamy na niej pestki dyni, tak aby nie nachodziły na siebie
- Blaszkę wkładamy do piekarnika i zostawiamy uchylone drzwiczki, aby woda mogła odparować
- Suszymy około 40 minut, od czasu do czasu mieszając pestki, sprawdzamy jakość suszenia i wyciągamy z piekarnika
- Pestki studzimy, obieramy z łupinki i chrupiemy, przechowujemy w szczelnie zamkniętych pojemnikach
5 komentarzy to "Ususzone Pestki Dyni czyli Domowe Rarytasy"
Arnika 12 listopada 2012 (09:28)
Też mamy i podjadamy:) Ja pestki rozkładam po prostu na ściereczce i tak suszę, ale jakoś ciężko się je łuska (może lepiej wysuszone łatwiej?).
Mama Alergika 12 listopada 2012 (09:32)
Arniko; Jasne, że łatwiej, trochę trzeba je posuszyć, ale potem wydłubujesz (ja naciskając zębami na brzegi łupiny) bez problemu, chyba też lepiej smakują takie ususzone-uprażone:) polecam
Arnika 12 listopada 2012 (10:01)
Spróbuję Twojej metody:)
kuchennefascynacje 4 kwietnia 2013 (16:00)
Uwielbiam te pesteczki 🙂
Mama Alergika 4 kwietnia 2013 (19:38)
kuchennefascynacje; samo zdrowie:)