Mijają kolejne tygodnie nad morzem. Pogodę mamy wymarzoną, chociaż wolimy mniej upalnie:) Nauczona ostatnim przykrym doświadczeniem, gdy pozwoliłam mojemu alergikowi zjeść posiłek w restauracji, już więcej nie eksperymentuję. Codziennie muszę się tak organizować, aby każdy posiłek przygotować w apartamencie i jednocześnie korzystać z uroków nadmorskiego wypoczynku. Jak widzicie to nic trudnego:) Poniżej jeden z moich wakacyjnych przepisów powiązany z sezonem na kurki. Tymczasem nowość w życiu mojego alergika. Rozpoczął trening z Kitesurfingu. Tutaj na chwilę się zatrzymam.
Zanim przyjechaliśmy nad morze z uwagi na bardzo silne zaostrzenie skóry, mój alergik prawie nie chodził do szkoły i musiał zrezygnować z różnych aktywności sportowych. Dziecko, którego wszędzie pełno, które kocha ruch naraz pozbawione wszystkiego co lubi. Ciężko było znaleźć coś zastępczego. Ale nad morzem, gdy jeszcze jest na lekach i stan skóry się poprawił mój syn odżył. Znów ma okazję poszaleć sportowo więc zaproponowałam mu kitesurfing.
Znalazłam szkółkę funsport.pl przy zatoce tutaj w Juracie. O kitesurfingu mam niewielkie pojęcie ale po rozmowie z właścicielem szkółki, panem Krzysztofem Polakow wiele mi się rozjaśniło. Przeraziło mnie jedynie ubranie mojego alergika w piankę z wypożyczalni. Zdecydowałam się na zakup nowej. Otrzymaliśmy całkiem sporą zniżkę i zakupiliśmy piankę (nieco na wyrost) w sklepie pana Krzysztofa.
Za kurs trzeba zapłacić z góry, lekcje można wykorzystać przez lata, nie przepadają. Jak wiadomo nie zawsze wieje odpowiedni wiatr nad zatoką, więc nawet w 2 tygodniowym okresie pobytu, jaki nam tutaj pozostał, wybrać 10 lekcji może okazać się niemożliwe. Miałam inne obawy niż brak wiatru. A co jeśli mój syn źle zareaguje na piankę, dwugodzinne moczenie się w wodzie i słońce? Pan Krzysztof okazał się dobrym człowiekiem. Powiedziałam mu jak to ostatnio z Konradem bywało. Jak bardzo chce, ale czasem po prostu alergia wygrywa, a on spojrzał na mnie ze zrozumieniem i uspokoił.
Zaproponował mi, że jeśli z powodów zdrowotnych Konrad nie da rady wykorzystać lekcji, to zwróci mi pieniądze za te niewykorzystane. Wiem, że zrobił dla nas wyjątek, więc tym bardziej to doceniam. Zaproponował pomoc, gdybym szukała dobrego alergologa, bo przecież każdy kogoś zna, kto zna kogoś jeszcze, więc jeśli chcę popyta. Piszę to, bo takim ludziom należy się chwila uwagi. Zwykle w sezonie letnim właściciele nadmorskich firm, sklepików itd. nastawieni są na zysk i zatracają wrażliwość, a tu proszę – jest miejsce na ludzkie zrozumienie. Dobro zawsze wraca, więc mam nadzieję, że do szkółki pana Krzysztofa zaczną nadciągać tłumy miłośników kitesurfingu, a wiatr przychylnie powieje nad zatoką:)
Jeśli będziecie w Juracie i zechcecie choćby przez godzinę wypróbować swoich sił na kajcie to polecam Wam szkołę pana Krzysztofa!
Tymczasem zapraszam do wypróbowania prostego dania obiadowego.
Życzę Smacznego
Kasza jaglana z kurkami i tymiankiem
(bezglutenowa, wegańska, bez cukru)
Składniki:
- ¾ miarki kaszy jaglanej
- 1 miarka wody
- ½ łyżeczki soli himalajskiej
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
- 4 łyżki oleju z pestek winogron
- 3 łyżki wody
- 250 g kurek
- ½ cebuli białej
- 1 ząbek czosnku
Przygotowanie:
- Kaszę jaglaną prażymy na suchej patelni, kilka razy wstrząsamy patelnią, aby kasza się nie przypaliła. Gdy czujemy zapach kaszy kończymy prażenie
- Uprażoną kaszę płuczemy ciepłą, przegotowaną wodą
- Dolewamy miarkę świeżej wody, wsypujemy sól, przykrywamy garnek i gotujemy kaszę na sypko do momentu wchłonięcia się wody, na małym ogniu (u mnie 2-3 w kuchence elektrycznej)
- Kurki dokładnie myjemy, oczyszczamy, zalewamy wrzątkiem, odstawiamy na 5 minut, odcedzamy
- Drobno pokrojoną cebulę i czosnek szklimy na oleju, dodajemy kurki (większe grzyby kroimy na mniejsze kawałki), wlewamy 3-4 łyżki wody, przykrywamy patelnię, dusimy 5-7 minut, odkrywamy patelnię i smażymy do momentu, aż woda całkowicie wyparuje
- Do ugotowanej, jeszcze ciepłej kaszy dodajemy, tymianek, doprawiamy do smaku solą, ewentualnie pieprzem, mieszamy
- Kaszę wykładamy na patelnię z kurkami, mieszamy, w razie konieczności dolewamy 1 łyżkę oleju
- Podajemy na ciepło jako samodzielne danie lub jako zamiennik ryżu lub ziemniaków do drugiego dania
Sklep Surf Shop w Jastarni/ zdjęcie ze strony FB
No Replies to "Kasza jaglana z kurkami i tymiankiem oraz kitesurfing"