Ostatnio otrzymuję od czytelników bloga wiele wiadomości i listów. Bardzo się cieszę, że stale korzystacie z moich przepisów, testujecie je i inspirujecie się moimi czarami. Wśród zapytań i próśb o poradę znajduję w skrzynce listy ze sprawdzonymi Waszymi przepisami lub wyszukanymi w Internecie, którymi się ze mną dzielicie. Nie wszystkie jestem w stanie od razu przetestować, wszystkie skrupulatnie zapisuję.
Tym razem od pani Agnieszki otrzymałam link do przepisu na Daktylową Nutellę. Postanowiłam od razu wypróbować przepis, bo wspaniale się wpasował w obecne potrzeby mojej rodziny.
Natalia intensywnie przygotowuje się do matury i wielokrotnie zagląda do szafek kuchennych mówiąc „coś bym zjadła”. Konrad stale woła „Mamo jestem głodny, masz coś dla mnie”, a ja biegam coraz więcej i też potrzebuję czegoś energetycznego. Nachodzi nas także ochota na coś słodkiego, więc taki krem świetnie się sprawdza.
Natalia intensywnie przygotowuje się do matury i wielokrotnie zagląda do szafek kuchennych mówiąc „coś bym zjadła”. Konrad stale woła „Mamo jestem głodny, masz coś dla mnie”, a ja biegam coraz więcej i też potrzebuję czegoś energetycznego. Nachodzi nas także ochota na coś słodkiego, więc taki krem świetnie się sprawdza.
Krem zrobiłam z takiej ilości daktyli jaką miałam w domu. Można go zrobić na wodzie ale uznałam, że wartościowszy i delikatniejszy będzie na mleku. Pani Agnieszka zastanawiała się także czym doprawić taki krem jeśli sok z cytryny jest niedozwolony. Sama jednak wpadła na pomysł, aby dodać do niego zamiast cytryny sok z żurawiny (taki czysty, niesłodzony). Nie próbowałam z żurawiną ale jestem przekonana, że świetnie się sprawdzi.
Ponieważ już podaję Konradowi, od czasu do czasu, ciemne kakao, użyłam go do kremu. Możecie oczywiście zamienić go na karob, a także nic się nie stanie jeśli po prostu zrobicie krem tylko z daktyli. Krem jest naprawdę bardzo słodki!
Posmarowałam nim gofry, podjadamy łyżeczką ze słoiczka. Szybko się kończy więc czas uzupełnić daktylowe zasoby:) Krem można zastosować także do posmarowania naleśników, bezpośrednio na kanapkę, do tarty czy ciasteczek.
Na blogu znajdziecie także Krem z Kaszy Jaglanej i Awokado
Zapraszam i życzę Smacznego
Krem daktylowy
(wegański, bezglutenowy, bez cukru)
Czas przygotowania: ok. 30 minut
Trudność: łatwe
Ilość: ok. 250 g
Składniki:
- 200 g suszonych daktyli (bez pestek)
- 150 ml mleka ryżowego (100 ml na gotowanie, 50 ml do masy) (można użyć wodę)
- 1 łyżka soku z limonki lub cytryny (można zastąpić go sokiem z żurawiny)
- 1 łyżka ciemnego kakao lub 1 łyżka karobu w proszku (można dodać 1-2 łyżki melasy karobowej, wtedy zmniejszyć ilość mleka dodawanego do masy)
Przygotowanie:
- Daktyle umieszczamy w niedużym garnku, zalewamy 100 ml mleka i gotujemy na małym ogniu (u mnie 4 w kuchence elektrycznej), pod przykryciem aż zmiękną (ok. 15 minut), a mleko się wchłonie i wyparuje (uważać aby nie przypalić!)
- Daktyle przekładamy do miski (można do blendera, ja miksowałam ręcznym blenderem), dodajemy sok z limonki i kakao, blendujemy na gładką masę
- Stopniowo wlewamy pozostałe mleko (można dodać więcej mleka jeśli uważamy, że nasz krem jest za gęsty, ważne aby dodawać go stopniowo i aby nie wyszedł za rzadki!) i mieszamy krem aż do uzyskania właściwej konsystencji
- Gotowy krem przekładamy do słoiczka i umieszczamy w lodówce do schodzenia
10 komentarzy to "Krem daktylowy (wegański, bezglutenowy, bez cukru)"
whiness 21 marca 2013 (12:31)
Bardzo pomysłowy ten krem 🙂 O wiele zdrowszy niż te popularne, naładowane "E" mazie. 🙂
Mama Alergika 21 marca 2013 (17:05)
whiness; Właściwie samo zdrowie:):)
wiola 21 marca 2013 (18:50)
SUPER blog. Znalazłam tu babkę bez jajek (bo moje dziecko na nie jest uczulone). A co z sernikiem bez jajek? Czy jest w ogóle możliwy? Ktoś może ma sprawdzony przepis? Może być to krowi ser biały, bo moja córcia tylko na jajka uczulona.
Pozdrawiam
Mama Alergika 21 marca 2013 (21:34)
Wiola; Cieszę się, że do nas trafiłaś. Niestety sernika bez jajek nie mamy:) W diecie mojego Alergika białko mleka krowiego odpada, jajka także. Nabiału więc u nas nie znajdziesz, ale jest setki innych potraw, mam nadzieję, że jeszcze coś dla siebie wybierzesz:)
Anonymous 27 marca 2013 (11:36)
Agnieszka: Jestem z siebie dumna! Moje internetowe znalezisko zainspirowało MAGiczną Mamę:)))
Mama Alergika 27 marca 2013 (12:56)
Agnieszko; Jeszcze raz dziękuję za podesłanie linka:) Krem jest pyszny!
Anonymous 6 kwietnia 2013 (12:20)
a czy inne mleko roslinne mozna użyć?
Mama Alergika 6 kwietnia 2013 (12:37)
Anonimowy; Można a nawet wodę zamiast mleka:)
Klopsiula 19 czerwca 2013 (07:50)
Krem daktylowy przyjął się u moich dzieci, smarowały placki, ale i wyjadały łyżeczką ze słoika;) Sprawdził się też jako masa do przełożenia ciasta. A dziś robię jego bardziej płynną wersję i spróbuję tym osłodzić ciasto na muffinki,jestem ciekawa czy się uda 🙂
Mama Alergika 19 czerwca 2013 (08:23)
Klopsiula; My też zajadaliśmy jak nutellę:) Ja po bieganiu dostarczałam w ten sposób węglowodany. Robiłam już takie muffinki słodzone daktylami, ale czy wrzuciłam przepis? Z pewnością wyjdą:)